Z opisu mapy czeskich Jesioników:
"Zálesí A1. Osada przy granicy z Ziemią Kłodzką. Niegdyś
wypalanie wapna, do 1968 r. eksploatacja rudy uranowej"
Po raz pierwszy trafiłem tam w maju 2000 roku...
Minerały uranu z czeskiego Zalesia
Obszar, na którym do 1968 roku prowadzono w Zalesiu prace związane z wydobyciem rud uranu, rozciąga się
w lesie tuż obok osady. Powstające w trakcie eksploatacji złoża odpady skalne składowano początkowo
na hałdach. Prawdopodobnie u schyłku działalności kopalni (albo też wkrótce po jej zamknięciu) zostały one
rozgarnięte w najbliższym otoczeniu, tworząc co najmniej dwumetrowy sztuczny nadkład. Obecnie są to
niemal całkiem porośnięte bujną zielenią radioaktywne "plamy", nie zaś obiekty górnicze, które można
łatwo wypatrzyć w terenie. Dla zbieraczy usiłujących poszukiwać tu minerałów uranu może to być sporym
utrudnieniem. W takiej sytuacji licznik Geigera okazał się moim jedynym i niezawodnym przewodnikiem po
okolicy. Kilkanaście kamieni z Zalesia zebranych tutaj, nie reprezentuje wszystkich jego mineralnych
zasobów, ale jednak daje odpowiedni obraz radioaktywnej zawartości tamtejszych hałd. Wszystkie okazy
zebrałem na obszarze ujętym w zamieszczonym obok szkicu. Na wstępie każdego opisu podaję numer zdjęcia,
nazwę minerału, przybliżone rozmiary (mm), dawkę promieniowania gamma mierzoną na powierzchni minerału
w mikrosiwertach na godzinę (µSv/h), oraz datę i miejsce znaleziska.
01
blenda smolista
60 x 50
190 µSv/h
29-10-2000, pole 4 (P4)
Widoczne w skałce czarne pasmo to "żyła" tlenku uranu. Kamień wydobyłem ze stoku hałdy nad strumieniem.
Wrażenie jego jakby "włochatości" (dostrzegalne dopiero na powiększeniu fotografii) pochodzi od
skupionych bardzo drobnych kryształków kwarcu.
02
blenda smolista
60 x 40
> 200 µSv/h
16-09-2000, pole 2 (P2)
Często okazy blendy obfitują w rozmaite mineralne domieszki. Nie dość tego, ulega ona także stopniowemu
rozkładowi przechodząc w tzw. minerały uranylu. W efekcie obok czerni mogą pojawiać się tu jeszcze
inne kolory. Na czarnym tlenku uranu niekiedy występuje też charakterystyczny szarobłękitny "dymek"
(tu lepiej widoczny na powiększeniu zdjęcia) podobny do nalotu na dojrzałych śliwkach. Ta bryłka blendy
smolistej tkwiła w leśnej drodze na odcinku pola 2.
03
blenda smolista
50 x 35
> 200 µSv/h
03-04-2003, (*)
Minerał wydobyłem nieomal z koryta strumienia (poniżej 4 pola) w postaci bardzo dużej bryły *. Jednak
dostrzeżone pęknięcia zmusiły mnie do jej rozbicia na kilka mniejszych kawałków, co ujawniło trochę
tu widoczny, nieco muszlowaty przełam. Wiele (nawet pozornie jednakowych) okazów blendy smolistej
wykazuje spore różnice twardości. Począwszy od utworów brudzących palce o konsystencji prawie mazistej,
kończąc zaś na zbliżonych twardością do kwarcu. W odróżnieniu od dosyć miękkiego (smołowato - woskowego
w dotyku) okazu ze zdjęcia 02 ten pokazany obok (podobnie 04 i 08) przy dotknięciu kojarzy się raczej
z bryłą szkła. Oczywiście, takie subiektywne odczucia nie zawsze dokładnie odzwierciedlają skalę Mohsa.
04
blenda smolista
60 x 50
> 200 µSv/h
03-04-2003, (jak w opisie zdjęcia 03 *)
Jeszcze jedna część ze wspomnianej powyżej bryły. Nieco więcej kolorów i... chyba trochę lepsze zdjęcie.
05
...............(?)
60 x 45
> 200 µSv/h
03-04-2003, (*)
Ten bardzo pospolicie wyglądający kamień jest chyba jakąś mieszaniną uranu (tlenku uranu) z kwarcem.
Przy bliższym poznaniu zaskakuje gęstością około 5,0 g/cm3 i dość silnym promieniowaniem. Jest także
zdecydowanie mniej kruchy oraz dużo twardszy niż jakikolwiek okaz blendy smolistej znaleziony
przeze mnie w Zalesiu. Wydaje mi się, że tak właśnie może wyglądać coffinit, minerał także
zawierający uran - USiO4. Kamień znalazłem w rejonie tzw. głazowiska *.
06
blenda smolista
55 x 35
140 µSv/h
01-05-2001, pole 1 (P1)
Blenda smolista i często towarzyszący jej na okazach z Zalesia piryt. Tutaj w wystarczająco widocznym
skupieniu, aby można było owo towarzystwo sfotografować. :-)
07
blenda smolista
30 x 30
190 µSv/h
14-06-2001, pole 4 (P4)
Ten mały kamyk przy gęstości około 6,0 g/cm3 dorównuje swoją radioaktywnością kilkakrotnie większym
(ale o trochę mniejszej gęstości) okazom. W Zalesiu jest to prawie regułą - im większa gęstość tym
bardziej intensywne promieniowanie. Zapewne ma ona proste przełożenie na zawartość uranu w minerale.
08
blenda smolista
100 x 70
> 200 µSv/h
30-05-2002, pole 4 (P4)
Gruba (powyżej 30 mm) skorupa minerału - końcowy efekt wydobycia i rozłupania głazu półmetrowej średnicy.
Uwolnienie ze zleżałej od przeszło 30 lat kamienistej hałdy nawet daleko mniejszego obiektu bywa często
bardzo trudne. Tym razem pracowałem na polu 4 poniżej domku myśliwskiego.
Zobacz także raport CLOR
dotyczący aktywności blendy uranowej widocznej na powyższym zdjęciu.
Niewątpliwie, oglądanie wciąż takiego samego minerału (dominacja blendy jest bardzo wyraźna)
może być nużące. Dlatego na kolejnych fotografiach pojawi się więcej kolorów.
09
blenda smolista
65 x 40
70 µSv/h
05-09-2002, pole 4 (P4)
Widoczny żółtawy deseń to głębokie przerosty zapewne jakimś wtórnym minerałem. Sama blenda
jest tutaj bardziej szara niż czarna, a trochę słabsze promieniowanie zdaje się potwierdzać
mniejszą zawartość uranu. Minerał wydobyłem na polu 4, tuż obok leśnej drogi, "walcząc"
młotkiem pośród kolczastych krzaków, nieśpiesznie konsumowany przez muchy i kleszcze. Istnieją
pasje zmuszające do szczególnego rodzaju poświęceń. :-)
10
blenda smolista
55 x 35
> 200 µSv/h
03-04-2003, pole 3 (P3)
"Uraninit,- jego odmiany kryptokrystaliczne w postaci nerkowatych lub zaokrąglonych skupień zwane
są blendą smolistą"
Być może w przytoczonej tu opinii mineraloga jest mowa właśnie o tym, co widać na zdjęciu.
W prawej części kamienia pojawiają się zaokrąglone, czarne skupienia blendy.
Podobnie na zdjęciach 11, 12, 17, 22, 24.
11
blenda smolista
45 x 25
> 200 µSv/h
03-04-2003, pole 3 (P3)
Wbrew zbieżności daty, miejsca znaleziska i rozmiarów kamienia z pokazanym na poprzednim zdjęciu, nie
jest to ten sam okaz. Przy pewnym podobieństwie, obydwa wyglądają też dosyć efektownie. Szkoda tylko,
że nie są trochę większe.
12
blenda smolista
75 x 50
> 200 µSv/h
15-07-2000, (*)
Na powierzchni blendy nalot w kolorze wypłowiałej żółci. Minerał wydobyłem z leśnej drogi w pobliżu
wapiennika *.
"W strefie utleniania łatwo przechodzi w liczne wtórne minerały uranylu, zabarwione na intensywne
kolory żółte, pomarańczowe, zielone"
Gdyby nie wspomniane wyżej zjawisko, przynajmniej niektóre moje kamienie nie wyróżniałyby się
nawet urozmaiconą barwą. Innymi słowy, blenda pięknieje z czasem. :-) Chwała utlenianiu!
13
...............(?)
50 x 40
50 µSv/h
07-06-2003, pole 3 (P3)
Zielony minerał o ziemistym skupieniu i słabym perłowym połysku - być może torbernit. Jeśli tak,
to widoczne naskorupienie zdecydowanie nie przypomina najbardziej efektownej, krystalicznej odmiany
tego minerału. Wprawdzie wielokrotnie natrafiłem na pojedyncze blaszki torbernitu (?), były one jednak
bardzo małe. (~ 0,5 x 0,5 mm)
Przy okazji mineralna ciekawostka: Torbernit (chalkolit) - fosforan
uranylowo miedziowy, znalazł swe miejsce w historii nauki o promieniotwórczości jako minerał,
którego skład chemiczny syntetycznie odtworzyła Maria Skłodowska-Curie stwierdzając, że sztuczny
związek ma zaledwie drobny ułamek aktywności minerału naturalnego. Pozwoliło to przypuszczać,
że naturalny chalkolit zawiera domieszkę nieznanego pierwiastka obdarzonego bardzo silną
promieniotwórczością. To założenie zaowocowało wkrótce (1898 r.) odkryciem polonu i radu.
14
blenda smolista
40 x 30
70 µSv/h
07-06-2003, pole 3 (P3)
Bardzo rzadko trafiają się w Zalesiu mineralne okazy w kolorze zielonym. Nie potrafię określić,
jaki minerał tworzy tutaj cienkie, matowe naloty. Wyglądają jednak dość interesująco.
15
blenda smolista
50 x 30
180 µSv/h
03-12-2000, pole 4 (P4)
Czerwony dodatek do blendy jest być może jakimś związkiem ołowiu. Do złudzenia przypomina antykorozyjną
farbę produkowaną z tlenku ołowiu (tzw. minię). Wersja równie prawdopodobna - hematyt. Minerał
wydobyłem obok dróżki do domku myśliwskiego na polu 4.
16
blenda smolista
60 x 50
150 µSv/h
30-05-2002, pole 4 (P4)
Bardziej zielonoczarny kolor blendy smolistej. Podobno znane są okazy o takim odcieniu.
Rysa minerału pozostała czarna. Według radiochemików kolorystyka tlenków uranu powinna
wyglądać następująco:
17
...............(?)
70 x 55
120 µSv/h
29-12-2003, pole 5 (P5)
W rzeczywistości brzydki i byle jak "zrobiony" kamień. Bardzo nieprzyjemny, szorstki w dotyku, nieforemny
i kanciasty. Znalazł tu jednak swoje miejsce, ponieważ zawiera mnóstwo drobnych skupień blendy smolistej.
O dziwo, nawet nieźle wygląda na fotografii.
18
...............(?)
65 x 45
> 200 µSv/h
22-09-2001, (*)
Uranowy dziwoląg z Zalesia. Silnie radioaktywny i ciężki. Gęstość 5,5 g/cm3. Z wyjątkiem nalotu
na powierzchni, który wcale nie wykazuje takiej cechy, minerał jest dobrym przewodnikiem elektryczności.
W trakcie wykopywania okazało się, że kamienie (było ich tam więcej) tkwiły w grubej otoczce biało
różowej, radioaktywnej glinki. Wyglądało to, jakby stopniowo się w nią przeobrażały.
Z pewnością oprócz uranu minerał zawiera także kobalt. Widoczne są wykwity erytrynu.
Minerał wydobyłem wspólnie z dwoma czeskimi zbieraczami, wprost z leśnej drogi, kilkadziesiąt metrów
za domem nr 21 *. Ja miałem trochę lepszy licznik, oni zaś solidnej konstrukcji kilof. Wspólnym
wysiłkiem przedstawicieli obojga nacji wykopaliśmy tego około 5 kg. :-)
19
...............(?)
50 x 40
> 200 µSv/h
22-09-2001, (jak w opisie zdjęcia 18 **)
Taki sam minerał jak na zdjęciu 18, ale tu bez ziemistego nalotu, który usunąłem przez odłupanie
wierzchniej warstwy. Czarno szarą, jakby metaliczną powierzchnię, w zależności od miejsca
przyłożenia elektrod miernika charakteryzuje bardzo niska rezystancja w zakresie od ~20 do ~300 omów.
20
blenda smolista
60 x 40
160 µSv/h
29-12-2003,pole 2 (P2)
"Większe ilości uraninitu i nasturanu (blendy smolistej) są związane z kruszcami Co-Ni-Bi-Ag-U"
Tutaj minerałem podstawowym jest blenda, ale z pewnym dodatkiem kobaltu - czyli co najmniej
"dwa w jednym" :-) Podobnie jak na zdjęciu 18, tu także widać różowy wykwit arsenianu kobaltu - erytryn.
21
...............(?)
50 x 35
70 µSv/h
16-09-2000, (*)
To z pewnością nie autunit gdyż nie wykazuje fluorescencji pod wpływem ultrafioletu. Kamień jest
cytrynowożółty w całej swojej masie z delikatnym perłowym połyskiem. Minerałów uranylu takiego koloru
i gęstości (około 3,5 g/cm3) jest wystarczająco dużo żebym nie poradził sobie z oznaczeniem znaleziska.
To wyciągnąłem wprost z leśnej drogi na odcinku pola 2 *.
22
...............(?)
50 x 40
> 200 µSv/h
25-08-2002, (*)
Bladożółty, niemal słomkowej barwy minerał w postaci grubszej warstwy na blendzie smolistej.
Wydobyty z pobocza drogi pomiędzy domem nr 21 a budynkiem (dawniej górnicza łaźnia) warsztatu *.
Kamień szczęśliwie nie trafił pod asfalt jako podsypka. Dodam, że w skutek takiego właśnie użycia
materiału z hałd droga z Zalesia w kierunku Javornik - Travna na długości około kilometra, miejscami
wykazuje sporą radioaktywność.
23
...............(?)
45 x 40
15 µSv/h
07-06-2003, (*)
Ten czerwonawy minerał którego nie potrafię nazwać, zawiera drobne skupienia blendy (widoczne na zdjęciu)
w związku z czym sam "stał się" nieco radioaktywny. Wykopałem go z leśnej drogi na odcinku pomiędzy domem
nr 21 i polem 2 *. Z powodu swej barwy w pierwszej chwili wydawał mi się kawałkiem cegły.
24
...............(?)
60 x 50
140 µSv/h
07-06-2003, pole 3 (P3)
Wielobarwna mieszanina tzw. wtórnych minerałów uranu. Niektóre z nich są zdolne do silnej fluorescencji
w świetle ultrafioletowym.
25
...............(?)
60 x 50
140 µSv/h
07-06-2003, pole 3 (P3)
Ponownie ten sam okaz. Tym razem w oświetleniu ultrafioletem. Nie mam fotografii, która do końca
i doskonale oddaje bajkowy charakter zjawiska fluorescencji. To trzeba zobaczyć osobiście.
26
Fakt oddziaływania substancji radioaktywnych na klisze fotograficzne jest chyba najstarszą obserwacją
w badaniach promieniotwórczości. Niejako nawiązując do doświadczeń Henryka Becquerela z 1896 roku
ułożyłem kilku z moich "podopiecznych" na papierze fotograficznym. Dwie ostatnie fotografie (a właściwie
autoradiogramy) przedstawiają efekty leżakowania blendy przez cztery doby bezpośrednio na powierzchni
papieru fotograficznego w całkowitej ciemności. Obok minerału położyłem na papier monetę i spinacz
biurowy. Oczywiście papier został poddany końcowej obróbce (wywołaniu) tak jak zwykła fotografia.
27
Tutaj ujawniły się różnice zawartości uranu w poszczególnych kamieniach. Ten środkowy zawierał
go już bardzo mało.
A cóż to za duchy? - pytał zaprzyjaźniony pracownik zakładu fotograficznego
oddając mi moje "zdjęcia". :-)
Zapewne niewielu spośród ludzi zainteresowanych minerałami znajduje przyjemność w rozgrzebywaniu
radioaktywnych hałd, a minerały uranu niekoniecznie muszą oni uważać za szczególnie atrakcyjne.
Wydaje się to oczywiste. Warto jednak pamiętać, że właśnie od sławnej pechblendy (czy też bardziej
współcześnie mówiąc - blendy smolistej) z czeskiego Jachimowa wzięła swój początek jakże fascynująca
historia badań nad promieniotwórczością z wszelkimi późniejszymi ich konsekwencjami. Uświadamiając sobie
ten fakt, trudno oprzeć się wrażeniu wyjątkowej pozycji związków uranu w mineralnym świecie.
Kieszonkowy radiometr produkcji ukraińskiej typu Pripiat - Polaron.
obudowa - tworzywo sztuczne + metal
wymiary - 140 x 70 x 35 mm
zasilanie - 9 V (bateria 6F22)
mierzone wielkości dozymetryczne: - moc
równoważnika dawki promieniowania γ - zakres pomiaru do 200 µSv/h
- gęstość strumienia promieniowania beta (cząst./cm2 · min)
- aktywność właściwa (Ci/kg)
- moc dawki ekspozycyjnej (mR/h)
wyświetlacz cyfrowy wyniku pomiaru
sygnalizacja akustyczna promieniowania
wyłącznik sygnalizacji
kontrola stanu baterii
wyłącznik zasilania
Radiometr Polaron stosuję od 4 lat do poszukiwania i orientacyjnych pomiarów dawki promieniowania
gamma minerałów uranu. Urządzenie dotychczas okazało się niezawodne. Do jego podstawowych zalet
zaliczam długi czas pracy z jedną baterią (~30 - 40 h), mały ciężar - 300 g i poprawną pracę
w dość dużym zakresie temperatur (od -5 do 30 stopni C). Nie bez znaczenia okazała się również
jego niewygórowana (jak dla tego rodzaju urządzenia) cena.
Ponieważ możliwość pomiaru gamma jest ograniczona do zakresu 200 µSv/h,
w opisach niektórych minerałów przekroczenie tej wartości oznaczam jako
[> 200 µSv/h].
Wartość tła naturalnego promieniowania gamma w moim miejscu zamieszkania
(województwo opolskie) zmierzona radiometrem Polaron wynosi od 0,1 do 0,3 µSv/h.
Posłuchaj pracy licznika (w zakresie od tła naturalnego do ponad 200 µSv/h):